Tanzania znajduje się na 17 miejscu wśród największych producentów kawy na świecie i to właśnie łączy ją z Białymstokiem – ziarna wyjątkowej arabiki.
Te szczególne ziarenka kawy to Tanzania Korongo, rosnąca w południowym regionie Ruvuma, arabika jakości speciality, oceniana na 84,25 punkty w skali SCA. Uprawiana na wysokościach sięgających aż do 1900 m n.p.m., poddana została obróbce mytej na stacjach Mbozi, Mbeya i Mbinga. Taki sposób przetwarzania ziaren po zbiorach można podzielić na 3 kluczowe etapy – “pulping”, czyli usuwanie skórki i zewnętrznego miąższu, kontrolowana fermentacja, w celu dokładnego oczyszczenia oraz suszenie wypłukanych ziaren. Kawa po obróbce mokrej jest nasionkiem wolnym od pozostałości owocu i może rozwijać swoje walory bez przeszkód, co pozwala cieszyć się jej czystym smakiem. Wypalona w stopniu ciemnym dla odblokowania pełni potencjału, odwdzięcza się pełnym, okrągłym body, o wyrazistej słodyczy i podkreślonej kwasowości suszonych owoców.
Korongo w języku suahili znaczy flaming. Z kolei flaming wywodzi się od łacińskiego słowa oznaczającego płomień. Można więc pokusić się o porównanie, iż zupełnie jak szare pisklę – pod wpływem rodzinnego ciepła – wyrasta na barwnego flaminga, tak i zielone ziarna arabiki rozwijają się w piecu do zjawiskowego roastu. A można też zauważyć wyjątkową mieszankę varietali Bourbon SL28 i Typica Blue Mountain, która gwarantuje nadanie tej kawie, jakże barwnie opisanej, złożoności smaku.
Nowy sezonowy blend
Sezonowy blend dostępny w Kafejeto na nową porę roku, idealnie nadaje się do parzenia w ekspresach ciśnieniowych, kawiarce czy french pressie. Dusze spragnione eksperymentów mogą przygotować taką kawkę również w aeropressie – ten to potrafi zaskoczyć! W każdej z tych metod uzyskany napar uraczy nas nutami korzennych przypraw, gorzkiej czekolady i delikatnym muśnięciem słodyczy suszonych moreli. W ramach przepisu na zaciszny wieczór i ukojenie po upalnym lecie, proponuję zaparzyć Tanzanię w kawiarce – znakomita receptura na start pojawiła się już na naszym blogu: Przepis na Wiosenny Meksyk – Kafejeto Palarnia.
Wyprawa na Zanzibar z początkiem jesieni, w najbardziej optymistycznym założeniu, może potrwać 13,5 godziny. A wystarczy zamknąć oczy, by pijąc poranne espresso z ulubionej filiżanki czy popołudniową “czarną” w wysłużonym kubku, poczuć rozbijające się na powiekach krople rosy z lasów miombo i rześki powiew ze szczytu Kilimandżaro. Przeżyć podróż do Afryki bez przesiadek i na własnych warunkach. Brzmi niewiarygodnie? Wiem. A i tak bym sprawdziła.
またね、
問題